You are here

Warto mądrze przygotować się do sezonu zimowego

Już za miesiąc w całej Polsce rozpoczną się ferie. Amatorzy sportów zimowych ruszą na górskie stoki, aby oddać się swojej pasji. Niestety niektórzy wrócą do domu kontuzjowani lub ze złamaniem. Czemu tak się dzieje i jak temu zapobiec radzi dr n. med. Michał Florczak, Dyrektor Medyczny w Europ Assistance Polska.

Jazda na nartach i snowboardzie to też sport

Szacuje się, że co roku ok. 4 miliony Polaków aktywnie spędza swój wolny czas na stokach narciarskich. Ponadto 29% dorosłych Polaków jeździ na nartach lub snowboardzie, ale tylko co trzeci deklaruje, że jest przygotowany kondycyjnie do uprawiania tych sportów. Często wyjeżdżając na ferie zimowe, nasze myśli krążą tylko wokół zimowego szaleństwa. Zjeżdżając na nartach, zapominamy, że jest to taki sam sport, jak każdy inny i powinniśmy się do niego odpowiednio przygotować.

Podczas uprawiania sportów zimowych nasze tętno może wzrastać nawet do przeszło 200 uderzeń na minutę. Wydatek energetyczny podczas jazdy na slalomie wynosi 2200-2650 kcal/h, podczas zjazdu 1800-2200 kcal/h, a podczas luźnej jazdy 1000-1450 kcal/h. Do utrzymania prawidłowej koordynacji podczas jazdy na nartach istotna jest propriocepcja, czyli czucie głębokie. To ono kieruje stabilnością posturalną, reguluje napięcie mięśniowe i poziom pobudzenia, kieruje kontrolą i planowaniem ruchu. Dzięki temu nasz mózg wie, jak ułożone są nasze kończyny bez konieczności patrzenia na nie.

Co więcej, aby utrzymać stabilną pozycję narciarską pomimo nierówności terenu, szybkości, przeciążeniom bardzo ważna jest siła naszych mięśni. Dlatego tak istotne jest, aby przygotować się fizycznie przed sezonem zimowym. Nieprawidłowa technika, słaba forma, przeciążenia ponad swoje możliwości są najczęstszymi przyczynami urazów.

Na jakie urazy jesteśmy narażeni?

Najczęstszymi urazami podczas szaleństwa na górskich stokach są:

  • złamania,
  • zwichnięcia,
  • naciągnięcia,
  • zerwania,
  • skręcenia.

Do najbardziej powszechnych zaliczamy urazy więzadeł kolana (więzadło poboczne piszczelowe/MCL i przednie więzadło krzyżowe/ACL). Stanowią one od 10% do 33% wszystkich urazów związanych z narciarstwem. Złamania kości piszczelowej też są dość powszechne i wynoszą 6,4% urazów. Kontuzje kolana, zwłaszcza naderwanie więzadła ACL są bardziej powszechne u kobiet. Natomiast mężczyźni są bardziej podatni na złamania.

Urazy kończyn górnych obejmują 14% i występują częściej u snowboardzistów. Do najczęstszych obrażeń należą złamania nasady dalszej kości promieniowej lub złamanie nasad dalszych obu kości przedramienia. W następnej kolejności są urazy nadgarstka (złamania i zwichnięcia), złamanie obojczyka, nasady bliższej kości ramiennej oraz złamania kości dłoni i palców. Często spotykaną kontuzją jest też tzw. kciuk narciarza, czyli częściowe lub całkowite zerwanie więzadła pobocznego łokciowego (UCL) w stawie śródręczno-paliczkowym (MCP). Dochodzi do niego w wyniku upadku na wyprostowany kciuk.

Do najbardziej niebezpiecznych zaliczamy urazy głowy. Najczęstszą ich przyczyną jest upadek. Niestety niektóre osoby jeżdżące na nartach/snowboardzie w dalszym ciągu nie chronią głowy kaskiem, a stawiają na wygodę i wygląd. Nie powinniśmy zapominać, że nawet najbardziej niewinnie wyglądający śnieżny puch kryje pod sobą twarde podłoże. Uderzając w nie głową, jesteśmy narażeni na uraz mózgu, który zaliczany jest do najcięższych urazów głowy o największej śmiertelności. Zaburzenia świadomości i objawy wstrząśnienia mózgu odnotowano w 22% do 42% urazów głowy związanych właśnie z narciarstwem.

Jak zapobiegać kontuzjom zimowym?

Przede wszystkim zadbajmy o prawidłowe przygotowanie naszego ciała do wyjazdu. Dużym szokiem dla organizmu jest, gdy na co dzień siedzimy przy biurku, a nagle wskakujemy w narty i pędzimy po stoku. Utrzymanie ogólnej sprawności fizycznej i elastyczności jest kluczowe dla zapobiegania urazom. Przed wyjazdem w góry przygotujmy odpowiednio nasz organizm zarówno pod względem wytrzymałościowym, jak i motorycznym.

Jako lekarz na pewno zalecałbym odpowiednie przygotowanie się przed sezonem zimowym. Mądre rozplanowanie treningów w czasie, tak aby się nie nadwyrężyć
a wzmocnić. Nasze ciało podziękuję nam za to później. Musimy pamiętać, że każde urazy, nawet te mikro pozostawiają po sobie ślad w naszym organizmie i mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie w przyszłości –
tłumaczy dr Michał Florczak, Dyrektor medyczny w Europ Assistance Polska.

Druga kwestia to przegląd naszego sprzętu zimowego. Należy dokładnie sprawdzić, czy żadne wiązanie się nie poluzowało, czy narta bądź deska nie ma pęknięć, które w trakcie jazdy mogłyby narazić nas na niebezpieczeństwo. Jeżeli wybieramy się w nowe miejsce lub planujemy tzw. freeride[1], dobrze jest zaznajomić się z trasą. Dzięki temu unikniemy nieprzyjemnych niespodzianek.

Trzecia rzecz, o której należy pamiętać to odzież ochronna. Noszenie kasków, ochraniaczy na piszczele, czy plecy, może zmniejszyć nasilenie się urazów. Wraz
z powszechnym stosowaniem kasków częstość urazów głowy znacząco się zmniejszyła. Oczywiście noszenie ochraniaczy nie zapewnia nam 100% ochrony, ale zdecydowanie obniża ryzyko urazów głowy, szyi, jak i wypadków śmiertelnych.

Jako osoba propagująca każdą formę ruchu, byleby z głową, zachęcam wszystkich do przestrzegania bezpiecznych praktyk narciarskich, takich jak jazda zgodna
z własnymi umiejętnościami i szacunek dla granic trasy. Zdecydowanie zmniejsza to ryzyko wypadków
– dodał dr Michał Florczak. 

 

[1] Freeride oznacza jazdę poza wyznaczonymi trasami.